Obserwatorzy

czwartek, 28 sierpnia 2014

Recenzja Bazy pod cienie Miyo


Cześć dziewczyny :)


Mam dla Was krótka recenzje bazy pod cienie marki Miyo
Napewno dużo słyszeliscie o niej pozytywów jak i negatywów.
Ja postanowiłam dać jej druga szanse,ponieważ za pierwszy razem nie przypadła mi do gustu.

Trzeba sie do niej "przyzwyczaic" i do jej nietypowości ;)
A mianowicie ma dość ciężką konsystencje,jest trochę tępa i powiedziałabym nawet że lekko gumowa i twarda ale po pewnym czasie w końcu znalazłam na nią sposób ;)

Niewielką ilość Bazy zawsze wyciągam na dłoń rozgrzewam ją palcem i dopiero bardzo niewielką ilość nakładam na powieke.
baza jest Barrrdzo wydajna naprawde trzeba dać jej bardzo małą ilość gdyż większa ilośc spowoduje że sie Wam zroluje i "skluszczy"na powiece ;)
A tego nikt by nie chciał ;)
Natomiast baza poza aplikacja genialnie sprawdza sie jeśli chodzi o trwałość makijażu i podbijanie kolorów co będzie widoczne na zdjęciach ;)

Cena bazy: 8,49zł (takiej ceny bazy pod cienie nie znajdziecie raczej nigdzie ;) )
Pojemność 7g
Skład:
TALC,ISOHEXADECANE,ISODODECANE,CERA MICROCRISTALLINA,VP/HEXADECENE COPOLYMER,MICA (AND) SILICA (AND) CI 77891,CI 77163,CI 77891,GLYCERYL STEARATE,HYDROGENATED POLYDECENE,NYLON-12,RICINUS COMMUNIS SEED OIL,TOCOPHERYL ACETATE,PROPYLPARABEN,CI 77492,CI 77491,CI 77499

Producent opisuje ją jako satynowa konsystencja oraz barwie w odcieniu nude ktora idealnie wyrówna koloryt powieki natomiast ja sie z tym nie zgodzę gdyż kolor nie jest wogóle widoczny na powiece,nie wyrównuje powieki ani nie zmienia koloru powieki tj np baza z Inglota.

Moja ocena: 5/6
Punkt odejmuje za aplikację,która może sie wydawać tępa i trudna ale jeśli sie z nią zaprzyjaznicie tj.ja będzie wam służyła ;)

A teraz kilka fotek żeby nie były to tylko "puste słowa " ;)

Tak wygląda moja baza jak widać juz "troszke"na zużyciu ;)



Nałożyłam baze na dłoń,aby Wam pokazać ile mniej więcej nakładam jej na oczy (górną i dolną powieke)




Tak by wyglądała jakbyście nałożyly jej za dużo i trzeba wtedy ją bardziej rozetrzeć




A tak wygląda porównanie aplikacji cienia bez bazy Miyo oraz z bazą
Jak widać cień zdecydowanie bardziej napigmentowany,bardzo dobrze sie blenduje cienie na tej bazie i super komponuje sie z cieniami różnych marek :)

Na zdjęciu matowy cien wkład Pierre rene oraz cień sypki zielony Pierre rene



Dajcie znać czy macie tą baze,jak sie u Was sprawuje i czy jesteście z niej zadowolone ;)

Justyna

9 komentarzy:

  1. właśnie się nad nią zastanawiałam, ale miałam obawy po negatywnych recenzjach;
    chyba mnie przekonałaś do wypróbowania, zresztą za tą cenę warto zaryzykować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mysle ze warto sie z nia zaprzyjaznic ja czesto daje ja klientkom na slubny makeup i wszystkie sa zadowolonw ;) tylko musisz ja naprawde polubic i dac jej szanse ;)

      Usuń
  2. mam i jej nie lubie o ;p jestem wybredna co do baz :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem wiem po twojej recenzji zrezygnowalam z kupna jej ale dostalam teraz jako ambasadorka i przestestowalam i jest okej uzywam jej codziennie ;)

      Usuń
  3. Mi też bardzo pasuje ta baza - wiadomo, jest to taki produkt, z którym trzeba umieć pracować, jednak dla mnie jest ona bardzo podobna do bazy Artdeco, której zużyłam kilka opakowań, ale w przypadku Miyo cena jest o wiele, wiele niższa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakiś czas temu bardzo chciałam ja kupić. Po usłyszeniu pierwszych dobrych opinii ;). Jednak teraz się cieszę że nie kupiłam. Moją ulubioną bazą jest baza Zoeva matt. W sumie kupioną z ciekawości a okazała się hitem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Różne opinie na temat tej bazy czytałam, najlepiej kupić i wypróbować na sobie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uzywam rownie "problematycznej" w aplikacji bazy pd catrice ;) ale juz sie przyzwyczailam i jedna mam juz ponad pol roku ;))

    OdpowiedzUsuń