Obserwatorzy

niedziela, 7 września 2014

Eyeliner w żelu który w końcu spełnił moje oczekiwania - Inglot










                                                                       Cześć :)

Krótka recenzja mojej nowości kosmetycznej ;)
Jak zauważyliście często nie robię recenzji,po prostu jest mało rzeczy które aż tak mnie zachwycają aby poświęcić im 100% uwagi w poście ;)

A tu taka niespodzianka spotkała mnie w moim ulubionym sklepie Inglot :)

A całe te zamieszanie spowodował ten oto eyeliner w żelu :)





Opakowanie 5,5g
Design: bardzo klasyczny,ze smakiem idealny do każdej torebki
Kolorystyka: z tego co pamiętam jest aż 8 kolorów ja zaczęłam od zieleni ale juz sie nie mogę doczekać aż zakupie fiolet i czerń ;)
cena 35zl
Bez pędzelka w zestawie wiec musicie sie wyposażyć w swój ulubiony ;)
Trwałość : Wytrzymuje cały dzień nawet będąc w pracy a potem nad wodą był w stanie nienaruszonym (nie mylić pod wodą ;) )
Narazie użyłam go 2x mam nadzieje ze jeszcze posłuży mi chociaż z pół roku ;) Na opakowaniu widnieje 9m. po otwarcie.
Konsultantka na stoisku Inglota mówiła ze są nie zniszczalne i nawet jak troche zaschnie wystarczy kilka kropli Duraline (Inglot) i eyeliner jest jak nowy ;)
Konsystencja: Lekka,porównywalna do eyelinera z Vipery natomiast ma zdecydowanie lepsze krycie jak widać na zdj.kreska zrobiona praktycznie za pierwszym razem ;)

Ocena 5/6
Dlaczego?Mały minus za brak pędzelka oraz mały minus za cenę
Wolałabym aby był troche tanszy ;)
Natomiast jak bedzie faktycznie tak długo świeży jak mi obiecano zmienie ocene na 6 gdyż raz na niespełna rok warto zainwestować w dobrej jakości linery ;)Tym bardzie ze będę chciała ich mieć więcej ;)









 

Oraz makijaż oka który dziś miałam na sobie cały dzień gdyż testowanie zawsze zaczynam z rana ;)





I jeszcze mam dla Was makijaż oka z wczoraj
Dzień pierwszy testowanie eyelinery z cieniami ;)
Jak widać z bliska jeszcze wtedy nie okiełznałam go do końca i mam wrażenie ze zrobił mi smugi ;) Ale trening czyni Mistrza ;) Więc ćwicze :)






                                                   Dajcie znać jak sie Wam podoba ten kolor (bo ja jestem nim zachwycona ) oraz czy skusicie sie na ten eyeliner ;)






                                                                                              Justyna :)

18 komentarzy:

  1. Bardzo ładny kolor, super że się sprawdza. Zazdroszczę precyzji w tworzeniu kreski! Wyszła cudowna i zdjęcia świetne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje nie zawsze mi dobrze kreski wychodza ale cwicze ;)

      Usuń
  2. piękny kolor :) i razem z cieniami wygląda genialnie :)
    fakt - mógłby być tańszy :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale cudowny odcień! Chcę go! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny jest, ale pigmentacja nie powala - przynajmniej na swatchu na dłoni. U mnie się fajnie sprawdzająw roli linerów maybelline color tatoo - w promocji za 13 zł i pigmentacja jest super i trwałość rewelacyjna:) Teraz poluję w drogeriach internetowych na kolorki w Polsce niedostępne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam ten jeden cien /eyeliner uzywam do brwi ale jakos szalu nie widze ;)

      Usuń
  5. Mam go i jest cudny i przede wszystkim nie do zdarcia. Szkoda tylko, że nie potrafię malować takich ładnych kresek jak Ty. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cwiczenie czyni mistrza :)

      Usuń
    2. U mnie nawet ćwiczenia się nie sprawdzają...jakieś dwie lewe ręce mam co do kresek heh...

      Usuń
  6. Kolor jest przepiękny i świetnie prezentuje się na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kolor jest nieziemski :) świetnie współgra ze złotym. ja od zawsze kocham Inglota, a duraline to mój przyjaciel :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam kiedyś czarny i muszę powrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja muszę w końcu kupić taki w słoiczku do nakładania pędzelkiem, bo widzę, że mi łatwiej to idzie. Z eyelinerami nigdy problemów nie miałam, ale ta metoda to już w ogóle wygoda :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie kolory, mam mnóstwo kredek do oczu w podobnych odcieniach, a skoro ten eyliner jest taki trwały to skuszę się przy pierwszej wizycie w Inglocie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Posiadam dwa kolorki i są równie piękne

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam czarny, który miał być lepszym zamiennikiem (w końcu to Inglot i cena niemała, bo 35 zł) wycofanego eyelinera w żelu z Essence, który uwielbiałam. Skończyło się tak, że produkt oddałam przyjaciółce. Eyeliner jest faktycznie smoliście czarny, kremowy i rzeczywiście baaaardzo trwały, ale przynajmniej u mnie nie dał sobie rady z opadającą i dość tłustą powieką - odbijał się na górnej powiece, co kompletnie go zdyskwalifikowało. Moim zdaniem to bardzo dobry produkt, ale jak przy wszystkim trzeba pamiętać, że nie u wszystkich sprawdza się to samo...

    OdpowiedzUsuń